Artykuł
Jedno miasto, wiele kultur...
Początek roku w Trzebiatowie kojarzy się już od blisko 25 lat z wielokulturowym kolędowaniem, czyli Spotkaniem Czterech Świec organizowanym przez Trzebiatowski Ośrodek Kultury. W czerwcu mieszkańcy bawią się natomiast podczas Trzebiatowskiego Spotkania Kultur "Sąsiady". W Muzeum Pałacowym gromadzone są z kolei przedmioty związane z dawnymi, niemieckimi mieszkańcami miasta, jak i jego powojennymi gospodarzami przybyłymi tu z różnych stron Polakami i Ukraińcami, a także nieobecną już w krajobrazie Trzebiatowa społecznością żydowską, która przed II wojną światową odcisnęła tu swój wyraźny ślad.
To nie jedyne działania podejmowane przez TOK, które mają na celu wyeksponowanie i utrwalenie w świadomości trzebiatowian swoiste multikulti - mozaikę narodowościową i wyznaniową będącą znakiem rozpoznawczym miasta. Przed ostatnią wojną Trzebiatów był dość jednolity pod względem narodowościowym. Oprócz Niemców mieszkali tu bowiem tylko mieszkańcy pochodzenia żydowskiego.
Większe zróżnicowanie można było zauważyć, jeśli chodzi o wyznanie. Oprócz przeważających luteran, swoją świątynię mieli także staroluteranie (dzisiejszy kościół św. Jana), Żydzi chodzili do synagogi, a przebywający tu na robotach Polacy do kaplicy katolickiej przy dawnej Greifenbergerstrasse (dzisiejsza Zagórska).
Po wojnie w miejsce stopniowo wysiedlanej ludności niemieckiej pojawiali się osadnicy z województw centralnych (pierwsi z powiatu mogileńskiego), przesiedleńcy z Kresów Wschodnich, repatrianci z krajów Europy Zachodniej, a w roku 1947 wysiedleni Ukraińcy z terenów południowo-wschodniej Polski (Akcja "Wisła").
Pojawili się tu także Romowie z barwnymi i charakterystycznymi taborami. Każda z grup osadników i przesiedleńców przeniosła tu wraz z nielicznym dobytkiem, rzecz o wiele cenniejszą - dziedzictwo kulturowe - tradycje, zwyczaje, obrzędy, gwarę, wierzenia, przepisy kulinarne. Docieranie się i dojrzewanie do wspólnego życia w symbiozie było trudne i trwało przez kolejne powojenne dziesięciolecia. Nie brakowało animozji i powielania negatywnych stereotypów na temat Ukraińców, czy Cyganów.
Wspólne zmagania z codziennością i sąsiedzkie relacje stopniowo przełamywały jednak lody. Mieszkańcy Trzebiatowa, jak i okolicznych wsi wiedzeni ciekawością otwierali się na odmienne kultury. Zaczynało się najczęściej od wymiany przepisów na potrawy charakterystyczne dla określonej społeczności. Stopniowo, sąsiedzi odwiedzali się wzajemnie podczas uroczystości rodzinnych oraz świąt. Poznawano inne smaki, inne zwyczaje, razem śpiewano melodyjne, choć obco brzmiące piosenki. Na tym jednak kończyło się wzajemne poznawanie. Brakowało głębszego spojrzenia na wielokulturowość z innej perspektywy, promowania i czerpania z niej tego co wartościowe dla całej lokalnej społeczności.
W połowie lat 90. XX wieku cztery kultury i cztery wyznania stały się jednym z priorytetów działalności ośrodka kultury. Z myślą o różnorodności miasta i jego mieszkańców powstały imprezy takie jak Trzebiatowskie Święto Kultur - "Sąsiady" i Spotkanie Czterech Świec, choć wielokulturowość podkreślana jest także podczas wielu innych przedsięwzięć. W Muzeum Pałacowym gromadzone są przedmioty po dawnych, niemieckich mieszkańcach miasta, jak i przywiezione tu po ostatniej wojnie. Obok poniemieckiej centryfugi stoi więc kołyska z Bieszczad, a strój łemkowski przy pomorskim stroju dożynkowym. W oparciu o zbiory w muzeum odbywają się zajęcia muzealne poświęcone mniejszościom i trzebiatowskim wyznaniom. Podczas konkursów kulinarnych odkrywane są smaki charakterystyczne dla kuchni polskiej, niemieckiej, ukraińskiej. Tradycyjne smakołyki pojawiają się na wspólnym świątecznym stole podczas Wieczoru Kolęd, seminarium naukowego "Trzebiatów - spotkania pomorskie", czy "Sąsiadów". Sąsiedzka zupa i smakowita kiełbasa ukraińska to kulinarne przeboje sąsiedzkiego świętowania. Prężnie działa w Trzebiatowie Związek Ukraińców, aktywnie uczestnicząc w życiu kulturalnym miasta. Wielką popularnością cieszy się Małanka, czyli zabawa organizowana na powitanie Nowego Roku. Podczas Wieczoru Kolęd natomiast dzieci z Punktu Nauczania Języka Ukraińskiego prezentują wertep, czyli przedstawienie kolędowe.
Istnieje także Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Mniejszości Niemieckiej, wielu dawnych mieszkańców co roku odwiedza Trzebiatów. Podkreślają dbałość o pomorskie, czy też niemieckie dziedzictwo kulturowe regionu i umiejętne prowadzenie dialogu pomiędzy narodowościami, którym przyszło żyć w Trzebiatowie.
Tekst: Piotr Żak